No właśnie: bo czas na rewolucję. Wyszyńskiego, gdzie uwolnili jeża, który zakleszczył się w ogrodzeniu wiaty śmietnikowej. To, że pozostali — biali — oskarżeni nie wykazali jednoznacznej solidarności z Seale'em, potwierdzało tylko przekonania Weathersów o obojętności białej Ameryki, nawet tej związanej z lewicą, wobec rasizmu.